Heeeeeeeeeeeeeeeeeeej :) Co u Was się zmieniło? :)
Dawno mnie tu nie było... a to za sprawą kiepskiego zdrówka synka. Borykamy się z dietą i tak też powstał pomysł na kolejny blog :) Tym razem o zdrowym odżywianiu się, ćwiczeniach i zdrowym trybie życia. Jeśli macie ochotę zajrzeć to zapraszam www.mama-fit.blogspot.com
A teraz wracam do tematu :) Powstało serduszko :) Długo go nie pokazywałam, bo nie miałam białej farby. Zwlekałam z jej kupnem przez majówkę, bo miały być takie upały, a nie chciałam bawić się z kurierem w kotka i myszkę :) W końcu wkurzyłam się któregoś razu i podjechałam do pobliskiej hurtowni papierniczej. Kupiłam JAKĄŚ farbę akrylową. bo nic innego nie było.
To co podoba mi się w tej farbie to możliwość zmycia jej ze skóry za pomocą wody. Nie śmierdzi, ale i tak malowałam na balkonie albo na działce :) niestety dość długo schnie.. a nie tylko 20 min jak to jest napisane :) Farby nie trzeba rozcieńczać wodą.
A oto co wyszło - póki co :)
Pięknie wyszło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
suuper serduszko mnie jakoś nie wychodzą
OdpowiedzUsuńŚliczne! Brawo:)
OdpowiedzUsuńno proszę ślicznie:)
OdpowiedzUsuńwyszło bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńJa też musze sie w końcu ruszyć z moimi projektami,bo zalęgnę ;)
Tylko mulinę kupić musze ;D
Zapraszam do mnie :D